Sny - wstęp

     Została mi ostatnia część tekstu o Świętych - bez obaw, pojawi się na pewno ;) Zapowiedziałem cykl o snach - będzie pewnie kilkuczęściowy, bo nie da się przedstawić zagadnienia w krótkiej formie - tzn. pewnie się da, ale wyjdzie mydło i powidło, a tego bym wolał na tym blogu unikać jednak.

     Wszystko zaczęło się od wiadomości, którą dostałem na fejsbuku, gdzie funkcjonuje fanpejdź Guślarskich wprawek (tutaj). Zawierała ona listę pytań - prawie egzaminacyjną ;) Krótko mówiąc pytań jest kilka, są sensowne i dotyczą kwestii marzeń sennych i ich interpretacji. Tak w dużym skrócie. Autor owej wiadomości pochodził sobie po różnych forach, poczytał działy z interpretacjami snów - natchnęło go to do przemyśleń i zadania pytań. Przy okazji prosi o odpowiedź treściwą i niezwięzłą, więc będę  musiał się trochę naprodukować.

Oto lista pytań:
1) Dlaczego jest tak mało tekstów na blogu i pojawiają się tak rzadko?
2) Czym różnią się sny w fazie REM i NREM? Czy interpretuje się i te i te?
3) Czy to prawda, że większość snów jest nieprzyjemna?
4) Czy w ogóle marzenia senne istnieją? Może mózg to sobie wymyśla po obudzeniu?
5) Czy naprawdę wszystko kręci się wokół seksu i chęci seksu z własnym ojcem/matką?
6) Czy jest możliwa samodzielna analiza snu?
7) Jakie mechanizmy rządzą snami?
8) W jaki sposób interpretujesz sny? Czy wykorzystujesz je w swojej pracy?
9) Czy po snach można poznać, że komuś jest lepiej i psychika się rozwija?
10) Co o snach mówili Freud i Jung? Czy ktoś jeszcze się nimi zajmował?
11) W artykułach o snach i Freudzie piszą o psychoanalizie i terapii psychoanalitycznej i terapii psychodynamicznej? Czy to to samo?
12) Czy jak lubię Freuda to coś jest ze mną nie tak?

     Po wrzuceniu listy na fanpejdża pojawiły się kolejne pytania dotyczące między innymi roli snów w czaronictwie bałkańskim i praktyce podlaskich szeptuch. Poza tym interesuje Was też medyczny aspekt snów - głównie sprawa paraliżu przysennego i lunatykowania. Padło między innymi pytanie czy można jeździć w czasie takiego epizodu samochodem, bo ktoś słyszał o takim przypadku (tak to prawda, da się). Zasadniczo mam zamiar na wszystkie te pytania odpowiedzieć - w jednym tekście się nie da, będzie więc kilka.

     Przy okazji odpowiem na pierwsze pytanie - dlaczego tak rzadko i tak mało. Inaczej się póki co nie da ;) Zawsze stawiałem przede wszystkim na jakość - staram się, żeby to co piszę miało poparcie w źródłach. Na ogól bazuję na tym co widziałem w trakcie podróży na Bałkany, ale wspomagam się też źródłami etnograficznymi. Zrobienie porządnego researchu musi trochę potrwać, a i tak zdarza się, że poleci jakiś babol i trzeba edytować ;) Postaram się, żeby raz na tydzień-dwa coś się na blogu pojawiło. Było też kilka pytań o to na czym bazuje tradycja, którą praktykujemy - też się do tego odniosę niebawem.

Komentarze